Jesteś cudem

jestescudem_okladka

Raczej rzadko sięgam po poradniki. Najzwyczajniej w świecie nie trafiają do mnie. Ostatnio sięgnęłam jednak po jedną z książek Reginy Brett, a mój wybór padł na „Jesteś cudem”. Na półce czekają na mnie jeszcze „Bóg nigdy nie mruga” oraz „Bóg zawsze znajdzie Ci pracę”. Skoro nie lubię poradników to po co je kupiłam? Zachęcił mnie tytuł książki, która pierwsza weszła na rynek, czyli „Bóg nigdy nie mruga”. Po lekturze „Jesteś cudem” mam ochotę na więcej.

Książka zawiera 50 lekcji, jak uczynić niemożliwe możliwym. Każda jest wskazówką, jak powinniśmy odbierać sytuacje z życia codziennego  tak,  aby nie traktować tego co się dzieje jako samych porażek i niepowodzeń. Czasami rzeczy przez nas robione wydają nam się całkowicie bezsensowne i bezowocne. Okazuje się jednak, że dla kogoś, i niech to będzie nawet tylko jedna osoba, może to być bardzo ważne, nawet ratujące czyjeś życie.

„Ale cudem nie jest to, co robią inni. Cudem jest to, co robi każdy z nas. Cudem jest, kiedy zwykli ludzie dokonują czegoś niezwykłego. Nie musisz rozwiązywać problemów całego świata, żeby stać się cudem. Wystarczy, że zrobisz coś we własnym domu, biurze, dzielnicy, społeczeństwie”.

Jedną z moich ulubionych lekcji była lekcja nr 8: „Najpierw załóż maskę tlenową sobie, a później martw się o resztę, bo inaczej nie pomożesz nikomu – łącznie ze sobą”. Czytając ten tytuł od razu kojarzy mi się to z sytuacją ratowania tonącej osoby. Od małego obijało mi się o uszy stwierdzenie, że jeśli pływamy słabo to nie powinniśmy skakać do wody, aby ratować osobę tonącą, ponieważ nie tylko jej nie uratujemy, ale niestety pójdziemy na dno razem z nią. Często mamy tak, że chcielibyśmy wszystkim dookoła pomóc, być dla każdego miłym i uczynnym. Czy w tym wszystkim mamy czas dla siebie? Biorąc za dużo z obowiązków innych, zapominamy o swoim życiu, o robieniu tego co dla nas ważne. Nie chodzi o to, żebyśmy byli egoistami i odwracali się od innych, ale nauczmy się czasem mówić innym nie, aby móc coś zrobić dla siebie.

„Nie stosuj wobec siebie innej miary. Musisz traktować siebie tak samo dobrze jak wszystkich innych”

Lekcji, których przekaz mi się spodobał w tej książce jest dużo. Nie każda trafia do mnie w 100%, ale z każdej starałam się coś wartościowego wydobyć. Czytając, mówiłam do siebie: Tak, tak to takie oczywiste. Autorka nic wielkiego nie odkryła, ale to chyba na tym polega urok tej książki. Najbardziej oczywiste kwestie musi nam ktoś przypomnieć, abyśmy o tym pamiętali. Jak podchodzić do ludzi i do siebie samych, żeby nikogo nie skrzywdzić, łącznie ze sobą. W życiu oczywiście ważny jest szacunek i czas poświęcony dla innych, ale zawsze należy też pamiętać o szacunku dla siebie. Nasze życie też jest cudem, o nie także trzeba dbać.

„Jesteś cudem” pozwoliło mi się trochę zatrzymać, pomyśleć nad sobą, nad innymi. Na niektóre tematy szerzej otworzyło mi oczy. Wlało sie we mnie trochę więcej optymizmu. Chętnie sięgnę po pozostałe tytuły, a i do tego co jakiś czas powrócę, żeby się ładować pozytywnie. Polecam.

Dodaj komentarz